10 lat mija od pierwszych przygotowań do wizyty na oddziale 1 B :-)
Dzień dobry :)
Prawe biodro w czerwcu miało przejść ponowny remont ... lecz przez koronawirusa Otwock przełożył termin operacji..
a tak się cieszyłam na ten przymusowy urlop na Oddziale 1 A ;)
Lewe kolano uszkodziłam :( niestety rzutuje to na poprawną postawę i mam wrażenie, że czuje już charakterystyczne ślizganie się mięśni po kościach :( jako świadoma ganzowiczka staram się przypomnieć każdy rodzaj bólu przed operacją. Ale one są tak różne i tak oddalone w czasie, że nic nie pamiętam.
Staram się oszczędzać choć pracy dużo :)
Dam znać kiedy dostanę nowy termin.
Mam nadzieję,że nie będzie to zima.. kocham otwocki las latem :) te kotki, sarenki umilają pacjentom czas :)
**********************************************
A Wy jak tam? Jak samopoczucie w dobie pandemii? Ja mam już dość ciągłej izolacji.. marzy mi się weekend na Mazurach.. i pyszne pierogi ze szczupakiem w Giżyckiej knajpce :)
Tęsknię też za Radomiem.. ale może
Radom zawita do mnie w ten weekend ❤ strasznie się za Nimi stesknilam 🥰
Ale cały czas jestem tu myslami ;) ostatnio bylo mniej o biodrach a wiecej smętów ;) zastanawiam sie nad porzuceniem bloga..
W sierpniu mam kontrolę w Otwocku i dowiem się w jakiej kondycji jest operowane biodro. Dziś odczuwam go znacznie mocniej.. chyba zmiana pogody...
Ostatnio wyczulam zgrubienie w połowie blizny. Nie wiem czy powinnam sie niepokoić.. mam zamiar to skontrolowac. Lewe biodro fika koziołki ;) Profesor dobrze powiedzial, ze lewe przeżyje prawe i da sie to odczuc :) czuje znaczne pogorszenie... czasem bol przypomina historię sprzed operacji.. musze zrobic MR i RTG. Zobaczymy co w trawie piszczy :)
6 lat temu wyjmowalam srubki z biodra ;) ale ten czas leci... ciekawe czy siostra Hania jeszcze pracuje ;)
Dziś ciężki dzień dla wielu osób...
Każdy kiedyś doświadczył straty kogoś bliskiego, przyjaciela, członka rodziny...
Nic i nikt nie zapełni tej pustki.. czas nie leczy ran tylko pozwala nam się oswoić z tragedią.
Zostają Nam wspomnienia, zdjęcia, opowieści, pamiątki.
Zatrzymajmy się dziś.. przemyślmy co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze.
Nie zostawiajmy niczego na później.. spełniajmy swoje marzenia.. bądźmy dla siebie dobrzy.
Nie przypuszczałam, że w wieku 24 lat zostanę mamą. I to dwukrotnie. Nigdy też nie przypuszczałam, że w tak młodym wieku będę musiała zmierzyć się ze śmiercią swoich dzieci.. ktoś powie, że to tylko poronienie. W pierwszym przypadku ciąża była na tyle zaawansowana, że po porodzie mogłam przytulić swoje maleństwo, które miało 12 centymetrów. W drugim niestety nie miałam takiej możliwości..
Zostały mi tylko zdjęcia z usg.. I ta jedna chwila z malą kruszyną.. krótko. Stanowczo za krótko.
Kiedyś marzyłam o tym by biodro nigdy nie bolało.. teraz marzenia mają zupełnie inny wymiar.Niektore z nich nigdy się nie spełnia. Bo przecież nie da się ożywić umarłych.. Ale nie oznacza to, że mam przestać marzyć. Zawalczmy o to co dla nas najważniejsze.
Pamiętajmy o naszych bliskich, którzy są już tam.. na górze. Ale przede wszystkim pamiętajmy o sobie.. Bo my mamy jeszcze szansę na jakąkolwiek zmianę.
Ile jeszcze tej zimy prawie tego lata ? :(
pogoda nas zawiodła w tym roku ale wszystko ma swoje plusy... może zdążę z formą na lato :D
biodro dokucza.. materiał piekielnie zmęczony daje mi do zrozumienia, że mam zwolnić.. ale ja nie chcę wolę gonić za marzeniami i praca niż siedzieć w domu i rozmyślać.. na dobre mi to nie wychodzi.
dziś był już gorący prysznic, maść przeciwbólowa i tabletki.. teraz jest łóżko, masaż i Brutus. Dziś dzień lenia.. nadrabiam zaległości książkowe... może boleć przestanie;) obiecałam się oszczędzać a wyszło jak wyszło.. więc postaram się postarac :)
Ja tu ciągle jestem ;) miło, że ktoś tu jeszcze zagląda..
U mnie sporo się dzieje.. nowy etap w życiu.. przeprowadzka.. sporo ważnych decyzji. Ale o wszystkim opowiem niedługo.
Biodra mają się dobrze.. lewe dokucza bo się nie oszczędzam ale obiecuję poprawę ;)
Dziś kilka słów dla Karoliny, która do mnie napisała..
Kochana witam w gronie Ganzowiczow :) będzie to wspaniała przygoda.. będzie mnóstwo bólu, zwątpienia i gorszych chwil ale warto by dotrzeć do momentu gdzie będziesz mogła spokojnie odetchnąć i pomyśleć, że wiele za Tobą ale o wiele więcej przede Tobą.. na szczęście to droga do lepszego zdrowia i życia bez bólu.
Biodro prawe marudzi.. lewe jeszcze troszkę wytrzyma. Zrobię wszystko by odwlec w czasie to co nieuniknione ;)
Do przyszłego lata mam być super szprychą i musze wcisnąć się w ten wymarzony dwuczęściowy kostium w grochy :D więc nie mogę dać się uziemic na pół roku :) od ponad miesiąca nadal Gdańsku.. strasznie mi się tęskni za wszystkimi :(
Miałam napisać o smutkach ale po co się bardziej dołowac? :)
Ida święta... juz na myśl o nich mi źle :D jakoś w tym roku nie wyobrażam sobie rodzinnej Wigilii.. ale może stanie się cud :) wierzycie w cuda ? Ja już nie...
udanego wtorku :)