i o czym by tu nabazgrolić... może o tym, że operowane biodro dokucza ostatnio coraz bardziej, i że się cholernie boję tej wizyty kontrolnej? chociaż nie, nie będę narzekać. Popisze o tym, że idzie zima.. i pierwszy śnieg już za nami.. mokry bo mokry hmm.. w sumie chyba on zawsze jest mokry.. nie wiem.. ;/ nie mam humoru..
oj.. maruda ze mnie.. tak to juz wiem.. ale żadnych radosnych wiadomości nie mam..
Dobranoc życzę wszystkim marudom...
Do kontroli po wyjęciu śrubek.. już się nie mogę doczekać:) troszkę stęskniłam się za otwockim środowiskiem :)
wczoraj pisałam z Łucją... podczas wstawiania endo uszkodzili jej nerw kulszowy... teraz fizjoterapeuci robią co w ich mocy by przywrócić sprawność nerwu i mięśni
Ma dziewczyna pecha ;/ no ale takie przypadki się zdarzają i są raczej nieodłączną częścią tego zawodu..
Dziś mam pierwsze kolokwium z anatomii... stresik lekki jest... może to i lepiej :) poza tym nuuuuuuda.... praca, szkoła dom i psiaki :D mam 3 maleńkie szczeniaczki... Axa znów się oszczeniła :)
Jak to brzmi w ogóle :D no ale miałam pisać bo dawno mnie tu nie było.. 2 tydzień studiów minął zbyt szybko.. jeszcze nie zdążyłam się przyzwyczaić do porannego wstawania a tu już mowa o kolokwiach :D studia jak studia.. będzie ciężko ale myślę, że warto... w końcu w przyszłości będę FIZJOTERAPEUTKĄ :D - jeśli zaliczę pierwszą sesje :)
Co do bioderek... bez zmian. Czekam na kontrolę po wyjęciu śrub i się chyba nie doczekam.. lekarz ciągle na urlopie albo nie ma czasu... ;/ troszkę mnie to martwi.. bo jednak chciałabym wiedzieć czy wszystko tam w środku ok.. :) czy dziurki po śrubach się już zrosły itd. ale na razie pozostaje mi czekać :)