no tak smutno to mi dawno nie było.. w święta było tak jak teraz. Smutno..bo wyjeżdża :(
Dużo stresu, o wiele za dużo no ale na tym polega matura :)
Najbardziej obawiałam się angielskiego ustnego no i matematyki ale i z jednym i z drugim dałam sobie radę :) w końcu jestem już dużą, dzielną dziewczynką ;)
Chciałabym usłyszeć, że ktoś jest ze mnie dumny... tak o.. po prostu, no Pati mówiła i za to ją kocham ;* <3 moja mała Patolka :D
Od poniedziałku ostro biorę się za siebie, dałam radę z maturką to dam radę z kilogramami :P miałam zacząć biegać no ale z racji Ganza niestety nie mogę, więc zacznę więcej chodzić na pieszo ;) znajdę towarzysza, który lubi spacerować:) może Piotruś będzie chętny :)
Dziś od rana nadrabiam zaległości ze sprzątaniem, tata ma weekend wolny więc wzmożona kontrola czystości jest zapewniona:) bioderko daje radę jednak ja już nie mam siły...
Kicam sprzątać Escorcika.. Jacek jutro wyjeżdża do Gdańska.. :(
tak sądzę a jednak mam już prawie za sobą :) miłe uczucie gdy przede mną najdłuższe wakacje w życiu ;) angielski ustny 16/30 :P dałam radę a tak się bałam :) reszta relacji jutro ...
' hej już za rok matura... ' w zeszłym roku było to tak odległe a teraz jestem tegoroczna maturzystką!!
W piątek pisałam maturę z języka polskiego. Bardzo się stresowałam, temat w miarę łatwy ale czytanie ze zrozumieniem dość podchwytliwe. Jutro matematyka, w środę ustny angielski (najgorsze co mnie czeka) w czwartek angielski pisemny... wrrr.
DAM RADĘ?? Mam nadzieję... tak bardzo chciałabym mieć już wszystko za sobą.
Dzwoniłam dziś do Otwocka, jestem zapisana na przełom maja i czerwca ale nie ma jeszcze dokładnej daty.. tego też się obawiam.. drugi Ganz czy tylko wyjęcie śrubek? To pytanie spędza mi sen z powiek ;D
Trzymajcie kciuki! Naklikam w czwartek... ( jeśli przeżyje ;) )
Co za idiota wymyślił maturę z ustnego angielskiego??!! To jest pokrzywdzenie ludzi, którzy jednak wolą pisać niż mówić... czyli na przykład Waszej kochanej Ganzowiczki ;D oj.. mi na psuła humoru dziś moja sorka od angielskiego no i szczerze pół dnia spędziłam w łóżku zamiast ruszyć bioderka na spacer.
Takie piękne słońce a ja w domu ;/ ale bioderka dziś dają o sobie znać niestety... stąd chyba ten zły nastrój i ochota na lody z popcornem i Magdę M. No a zaraz historia na szczęście przedostatnia w tym roku ;D lecę ludziska trzymajcie za mnie wieeelkie kciuki :)
A pisałam, że moja Axa się oszczeniła i mam 5 zaje****** szczeniaczków? :) może ktoś przygarnie chociaż jednego? ;> liczę na Was...
Tak, tak.. i to w dosłownym sensie tego znaczenia... wszędzie wiosna a u mojej kochanej dużej Pati to już w ogóle ;D Wiosna...wiosna...wiosna...wiosna...wiosna...wiosna... no cóż czasem ta piękna pora roku gdzie wszystko budzi się do życia bardzo daje o sobie znać ;)
No ale nie tylko w sercu ma się Wiosnę ;) wiosna kurczę dookoła mnie. W zeszłym roku byłam pokrzywdzona bo wszędzie musiałam zabierać Kasię i Asię no i do tego stan po osteotomii utrudniał mi kontakt z natura :) ale w tym roku będę dzielnie z niej korzystać. Może jakiś piknik w przyszły weekend? Jak zdam egzamin na prawko to na pewno ;D aaaa no bo nie pisałam, że we wtorek o 14:20 mam egzamin praktyczny ;D no a potem maturka.. wrr. A jeszcze później myślę, że Otwock. Zdecydowana jestem na wyjęcie śrubek a z drugim Ganzem myślę, że się wstrzymam. Powód: czeka mnie pierwszy rok studiów..;/ i nie chcę go zawalić. Zobaczymy co na to dr. Polaczek. Dobra ale koniec tych smętów o zdrowiu ( chociaż o tym miał być blog ) biodro dokucza i będzie dokuczać. Biodro rulez! ;D
Święta, święta i po świętach... minęły szybko ale nie obyło się bez płaczu, tęsknoty i bólu...