Wiara w siebie czyni cuda !

Czyli moja przygoda z Osteotomią Ganza.


No ale w maju... ? Jak śnieg może padać w maju ;/
No cóż z pogodą nie wygrasz.. Ale miałam inne plany na ten wieczór niż siedzenie w domu lub ewentualna jazda samochodem po mieście.. bez celu.

Czasami jazda po mieście bez celu.. może przynieść jakieś korzyści.. na przykład taką jazdę samochodem po parkingu.. już zapomniałam jaką radość sprawia mi "obsługa" samochodu :D


Majowy weekend minął szybko, bez bólu, bez smutku.... Bioderko spisuje się na medal od czasu spotkania z Eleonorką. Jeszcze tylko ten brzuszek.. jak tu go zgubić??
Ehh..



Nowy rozdział w historii Ganzowiczki...

Może po kolei.. :)
W środę pojechałam na spotkanie z Eleonorą. Jak się okazało to bardzo optymistyczna kobieta :) podpowiedziała mi co mam robić a czego mi kategorycznie nie wolno!, pokazała odpowiednie ćwiczenia ( ćwiczenia izotermiczne wzmacniające moje słabe mięśnie ), kazała zgubić zbędny brzuszek ;), nauczyła prawidłowego chodzenia. Po tym spotkaniu nabrałam innego myślenia o moim bioderku, o tym co mu się tam dzieje. Rady, które otrzymałam od razu zaczęłam wprowadzać w życie. Zaskoczyła mnie jedna rzecz ... rzecz, która powinna się jak najszybciej zmienić mianowicie liczba FIZJOTERAPEUTÓW Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA I ZNAJĄCYCH SIĘ NA RZECZY.

Pełna optymizmu i chęci utrzymania bioderka w jak najlepszej kondycji przyjęłam do wiadomości, że nie zawsze rady innych... przechodzących to samo są pomocne! Przemyślałam wszystko i chce jak najszybciej założyć SZPILKI :) a więc DO DZIEŁA :)

Tak tak.. takim świetnym humorem dziś zaczęłam dzień.. a czemu?
Już tłumaczę:

1. Biodro spisuje się nie najgorzej
2. Słońce pięknie świeci
3. Wyspałam się ( a to graniczy z cudem )
4. Minione święta zmusiły mnie do krótkiej refleksji, której konsekwencją jest ten dobry nastrój
5. Kocham i jestem kochana! :)

Wiara w siebie.. czyni cuda... i to nie czasami.
Może nie jestem najpiękniejsza.. ( nigdy nie uważałam się nawet za ładną ) ale wiem, że to co myślę o samej sobie jest baaardzo ważne. Moja zaniżona samoocena skacze do góry i to w strasznym tempie :)


Co do rehabilitacji, podjęłam już odpowiednie kroki. Ostatnio napisałam do jednej dziewczyny z forum, która oferowała swoja pomoc w dziedzinie rehabilitacji po Ganzu. Dziś jestem z nią umówiona i zobaczymy co z tego wyjdzie. Chce sprawdzić w jakiej jestem kondycji, co myśli o tym wszystkim moje bioderko, chce w końcu poczuć, że wszystko jest ok!


Ostatnio chciałam spróbować jazdy na rowerze, ale nic z tego nie wyszło. Bałam się bólu, konsekwencji.. bałam się wszystkiego. Kiedyś byłam odważna i bardzo nieostrożna teraz nauczyłam się myśleć nad tym co robię i jakie może mieć to konsekwencje. Choć mogę powiedzieć, że czasami bardzo ryzykuje i robię to czego nie powinnam. Ale chce móc robić wszystko.

Święta są okropne.. pod każdym możliwym względem...
Chciałabym gdzieś wyjechać.. uciec.. daleko.. gdzie ciepło...
Smacznego Dyngusa..

Święta tuz tuż.. domowe porządki i przygotowania trwają.. a mi jak co roku już się nie chce :) Po wczorajszych eskapadach po meblach bioderko dokucza.. ale da się wytrzymać ;) Po ostatnich nocnych przemyśleniach doszłam do wniosku, że bycie miłym i kochanym dla wszystkich nie zawsze się opłaca.. Yhh.. niektórzy są tacy wredni.. jakby mogli to by mnie na przykład rozdeptali w takim supermarkecie :D może to wydaje się śmieszne(dla mnie też kiedyś było) no ale już nie jest.. Jak ja nie lubię gorączki przedświątecznych zakupów ;/ w ogóle te święta nie maja magii... nie ma choinki, śniegu, pierwszej gwiazdki.. św. Mikołaja, reniferów, prezentów, karpia... :D


























Yhh.. w takim zadumnym nastroju ;D idę sprzątać ;)

Być kochaną... fajne uczucie. Wczorajszy dzień okazał się jednym z najlepszych dni w moim życiu. Czułam się potrzebna, kochana, piękna, wyjątkowa.. A zarazem nieograniczona moim chorym jak dotąd biodrem.
Wczoraj zrobiłam coś szalonego...  próbowałam nauczyć się jeździć na rolkach jak na Rollke przystalo..  nie polecam! :] 

Dziś czeka mnie duuużo sprzątania, w końcu za trzy tygodnie święta. MMM.. mam ochotę na potrawy z grilla.. poczułam wiosnę :)
Ból nie dokucza .. jest dobrze. W końcu wiara w siebie czyni cuda, prawda? :)
Jutro mój ukochany ma urodziny, dziś piekę ciasto. Prezencik już zakupiony :) miałam z tym duuuży problem :)





Dziś 6 rocznica śmierci Jana Pawła II o 18:00 zaczyna się Biały Marsz, bardzo bym chciała pójść ale wiem, że to za duży wysiłek i dla mnie i dla bioderka.

O autorce

Moje zdjęcie
Radom/Gdańsk , Mazowieckie/Pomorskie, Poland
Od 2008 roku borykająca się z bólem prawego biodra 31 letnia dziewczyna. Problem z biodrem zaczął się podczas zwykłych wygłupów na lekcji W-fu. Odpowiednio niezdiagnozowana odwiedzała wielu ortopedów. Przechodziła kilka rehabilitacji. Wreszcie trafiła na dobrego specjalistę, który skierował ją na konsultację do prof. J. Czubaka. Człowiek ten okazał się wybitnym specjalistą i już po kilku minutach rozmowy z nią, obejrzeniu wcześniejszych zdjęć RTG i dokładnym zbadaniu biodra okazało się, że ma ona dysplazję stawu biodrowego w znacznym stopniu i potrzebna jest Osteotomia Ganza.

Osteotomia Ganza

" Po krótce, osteotomia Ganza polega na przecięciu 3 kości w naszym stawie: kulszowej, biodrowej i łonowej, po czym na ustawieniu fragmentu miednicy (uzyskanego po przecięciu owych kości) pod innym kątem. Dzięki temu główka kości udowej zyskuje większe pokrycie panewki. Czyli otrzymuje swoisty daszek, dzięki któremu nie grozi jej wywichnięcie się ze stawu. Po osteotomii zmienia się ułożenie główki kości udowej w miednicy ".

Źródło:Forum

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels