Ufff.. po pobraniu krwi.. :) Dziś po południu idę na stół ;) nareszcie.. najgorsze jest to czekanie.. i ten stres.. no ale wszystko będzie dobrze. Wczoraj dostałam czopek hehe i stwierdziłam, że to chyba najgorsza rzecz jaka mnie czeka :P ale gładko poszło. Spać nie mogłam, spała ze mama. Jakoś nie chciałam być sama. Samopoczucie na razie dobre :) Ale zobaczymy jak długo. Przez te kilka dni w szpitalu strasznie sie rozleniwiłam. W piątek odwiedził mnie mój mężus :) Przyjedzie też jutro.. Już się nie mogę doczekać. Niedługo dadzą mi kroplówkę, położę się jeszcze może usnę. Robię się coraz bardziej głodna i chce mi się pic. Ale dla chcącego nic trudnego :) Trzymajcie kciuki ! Bo najbardziej boję się bólu pooperacyjnego, ale dam radę. Trzeba być twardym nie miętkim :P ! Wszystko dokładnie opiszę jutro :)
Kobaltoza - mit czy prawda?
9 lat temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz wyrazić opinię na temat mojego bloga bądź masz jakieś spostrzeżenia/sugestie zapraszam do komentowania lub kontaktu ze mną na kdaukszt@gmail.com
Pozdrawiam i życzę miłego czytania :)